Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

Niedoceniane albumy: Iron Maiden - The X Factor (1995)

Obraz
  W momencie kiedy w 1993 roku z Iron Maiden odszedł Bruce Dickinson, fani byli zdruzgotani. Nikt chyba nie wierzył w dalszą karierę zespołu, no bo kto mógłby zastąpić tak charyzmatycznego wokalistę?? Członkowie zespołu postanowili jednak grać dalej, rozpoczęły się poszukiwania nowego śpiewaka. Steve Harris postanowił, że musi to być ktoś o zupełnie innym głosie, nie chciał naśladowcy Bruce'a. Po przesłuchaniu wielu taśm z całego świata padło na Blaze'a Bayleya, dotychczasowego wokalistę mało znanego Wolfsbane. Blaze śpiewa dużo niżej od Dickinsona. Nie da się też ukryć, że jego możliwości wokalne są mniejsze od wielkiego poprzednika. Fani nie przyjęli go zbyt ciepło, co sprawiło, że wydany w 1995 roku " The X Factor " startował od razu z pozycji przegranej. Albumowi zarzucano też odejście od charakterystycznego stylu Maiden, nadmierne rozwleczenie kompozycji, zbytnią brutalizację wizerunku Eddiego na okładce, wokalne niedopracowanie i inne tego typu bzdury... Na szcz

Kartka z kalendarza: Nick Mason

Obraz
Dziś urodziny obchodzi prawdziwa legenda prog rocka - Nick Mason. Ten urodzony 27 stycznia 1944 w Birmingham perkusista rockowy, jest jednym z założycieli Pink Floyd. Jako jedyny członek grupy zagrał na wszystkich jej albumach. Chyba nie ma na świecie fana muzyki rockowej, który nie zna takich płyt jak " The Piper at the Gates of Dawn ", " The Dark Side of the Moon ", " Wish You Were Here ", The Wall " czy " The Division Bell ", na których Nick pokazał swoją wielką klasę. Mimo, że nie był nigdy wirtuozem perkusji to jego mocny, ale oszczędny (i jakże charakterystyczny) styl był zawsze jednym ze znaków rozpoznawczych tego wielkiego zespołu. 

Recenzja: Judas Priest - Firepower (2018)

Obraz
  Judas Priest to zespół niezwykły. Już od połowy lat 70-tych, praktycznie corocznie wydawali płyty, z każdą kolejną coraz lepsze. W 1980 roku wydawało się, że osiągnęli już swoje apogeum gdy nagrali " British Steel " zwłaszcza, że kolejny krążek (" Point Of Entry ") był już dużo słabszym wydawnictwem, będącym do tego znacznym krokiem w tył. Niespodziewanie jednak w 1982 pojawił się świetny " Screaming For Vengeance " a w 1984 wprost rewelacyjny " Defenders Of The Faith ". I znowu można było pomyśleć, że Judasi osiągnęli swój szczyt, bo następny krążek (" Turbo ") ponownie nie spotkał się z dobrym odbiorem, z kolei " Ram It Down ", mimo że lepszy, wciąż nie był tym czego się wszyscy spodziewali. W 1990 roku dzieje się jednak coś niesamowitego. Pojawia się " Painkiller ", który po prostu zniszczył całą ówczesną konkurencję!! Trudno uwierzyć, że po tylu latach grania, po tylu płytach można osiągnąć taki poziom. Do dziś

Niedoceniane albumy: Black Sabbath - Tyr (1990)

Obraz
Dziś postanowiłem stworzyć kolejny dział na moim blogu, dotyczący płyt, które przez lata spotykały się z pogardą, zarówno większości fanów jak i krytyków muzycznych. Oczywiście mam tu na myśli płyty, które według mnie zdecydowanie nie zasługują na tak surową ocenę. Mało tego, często uważam je za prawdziwe arcydzieła. Krytyka która spadała na nie przez lata, tak naprawdę podyktowana jest często niechęcią ludzi do zmian stylistycznych ich ulubionych zespołów lub po prostu niemożnością pogodzenia się z faktem, że dana płyta powstała po poważnej zmianie składu (często tego pierwszego, mającego kultowy już status).  Do wprowadzenia nowego działu skłonił mnie dzisiejszy odsłuch pewnej pogardzanej w środowisku płyty. Po dłuższym czasie wróciłem sobie bowiem do albumu " Tyr ", legendarnego Black Sabbath. Album ten już na starcie miał przerąbane. O ile zatwardziali fani składu z Ozzym na wokalu jeszcze jakoś przetrawili płyty z Dio, tak kolejne krążki nagrane z Gillanem, Hughesem czy

New Wave Of Traditional Heavy Metal

Obraz
Czym jest NWOTHM ?? Znamy przecież dobrze legendarną NWOBHM (New Wave of British Heavy Metal), ale NWOTHM ?? Cóż to za dziwny twór ? Termin jest dosyć świeży i odnosi się do młodych zespołów, które w swoim graniu hołdują klasycznemu heavy metalowi. Wykorzystują one elementy i styl złotej epoki muzyki metalowej. Trudno orzec kiedy tak naprawdę to pojęcie pojawiło się po raz pierwszy. Przyznam też, że nie jestem zwolennikiem nazywania na siłę nowych trendów w muzyce. Zwłaszcza, że muzyka którą tworzą zespoły tej fali, nie odkrywa nowych lądów, to po prostu granie w stylu lat 80-tych, zwłaszcza przytoczonej wyżej brytyjskiej fali, często nawet z podobnym, przybrudzonym  brzmieniem. Jakby tego było mało, muzycy starają się wyglądać jak muzycy Maiden czy Saxon, z okresu powiedzmy 1984 roku. Zapuszczają śmieszne wąsy, wskakują w kolorowe leginsy i białe adidasy, przywdziewają katany czy "panterkowe" uniformy, nawet zapuszczają charakterystyczne grzywki, aby tylko upodobnić się do d

Kartka z kalendarza: Megadeth - So Far, So Good... So What!

Obraz
Na dziś przypadają urodziny jednej z bardziej znanych płyt thrash metalowych - " So Far, So Good... So What! " legendarnego Megadeth. Zespół to dla mnie szczególny, w 94 roku bardzo mocno wpłynął na moje życie płytą " Youthanasia ", którą słuchałem całymi miesiącami, w domu oraz w szkole, korzystając wtedy jeszcze z poczciwego walkmana :) Od tamtej pory ekipa Mustaine'a jest stale na mojej liście ulubionych zespołów. Album " So Far, So Good... So What! " jest trzecim wydawnictwem Megadeth, ukazał się 19 stycznia 1988 roku. Wg mnie album nie dorównuje poprzednikowi, wielkiemu " Peace Sells... but Who's Buying? ", jednak ugruntował pozycję zespołu na thrashowej scenie, sprzedając się dosyć dobrze. Co ciekawe krytycy nie byli zbytnio zadowoleni. Płyta była nagrywana dość długo, głównie przez konflikt Dave'a z producentem oraz przez to, że Mustaine miał wówczas spore problemy z narkotykami... To wszystko słychać na tym albumie, jednak dzi

Kartka z kalendarza: Biff Byford

Obraz
15 stycznia 1951 roku urodził się Peter Rodney "Biff" Byford (70 lat), legendarny wokalista zespołu Saxon. Biff to jeden z najbardziej cenionych głosów w heavy metalu. Razem z Saxon nagrał 22 albumy studyjne, z czego wiele zapisało się złotymi zgłoskami w historii muzyki (m.in. "Wheels of Steel", "Strong Arm of the Law", "Power & the Glory", "Unleash the Beast" czy "Lionheart"). W 2020 roku ten charyzmatyczny wokalista wydał także swój pierwszy solowy, ciepło przyjęty album "School of Hard Knocks". Na rok 2021 przewidziany jest kolejny album studyjny Jego macierzystego zespołu, wcześniej jednak (bo już 19 marca) będziemy mogli posłuchać głosu Biffa na albumie "Inspirations", na którym Saxon przedstawi swoje wersje utworów m.in. Led Zeppelin, The Beatels, Thin Lizzy czy AC/DC.

Recenzja: Axe Crazy ‎- Hexbreaker (2019)

Obraz
  Lędziński Axe Crazy to obok Crystal Viper zdecydowanie czołówka polskiego heavy metalu. Z każdym kolejnym wydawnictwem chłopaki podnoszą sobie poprzeczkę coraz wyżej, a najnowszy krążek „ Hexbreaker " to już naprawdę liga światowa! Wszystko na nim brzmi wyśmienicie, zarówno jeśli chodzi o rozpędzone, nośne riffy, sola, a skończywszy na świetnych wokalach. Na poprzedniej płycie śpiewał Michał Skotnicki, natomiast od 2019 roku mikrofon w zespole dzierży Tomasz „Judas Vril” Świdrak, znany do tej pory z melodic black/death metalowego Wintermoon oraz z klasycznie heavy metalowego Krusher. Judas kapitalnie wypełnił lukę po Michale i wniósł do zespołu jeszcze więcej energii. Śpiewa inaczej od poprzednika, mocniej, z większą swobodą, po prostu dużo lepiej. Lepiej jest także w warstwie instrumentalnej, gdzie szczególnie wyróżniają się gitarzyści, przesympatyczni bracia Bigos – Adrian i Robson. Wygrywane przez Nich parte są bardzo pomysłowe i niezwykle chwytliwe, mają to coś, co decyduje

Recenzja: Konquest - The Night Goes On (2021)

Obraz
  Konquest to dosyć nowy band na klasycznej scenie. Powstał w roku 2019 we Włoszech i co może niektórych zaskoczyć, nie gra słodkiego poweru tylko surowy, klasyczny heavy metal, osadzony głęboko w NWOBHM, szczególnie jednak w duchu kultowego dziś zespołu – szwedzkiego Heavy Load. „ The Night Goes On ” to debiut zespołu z 2021 roku. Jest to też pierwszy krążek wydany przez nową wytwórnię Barta Gabriela - Iron Oxide Records. Nie wiem niestety czy w tej chwili to normalny zespół (we wkładce widnieje fotografia kilku gości), czy też jednoosobowy projekt, bo za album odpowiada niejaki Alex Rossi, który zagrał na wszystkich instrumentach i zaśpiewał. No właśnie wokal...od razu, od pierwszej nuty głos Alexa jednoznacznie kojarzy się z braćmi Wahlquist z Heavy Load, choć pod względem muzycznym, jak wspomniałem już wyżej, również jest coś na rzeczy, gdyż sporo tu podobnego riffowania oraz podobnych konstrukcji utworów. Na tym tle wyróżnia się początek albumu, gdzie instrumentalny „ Theme Of The

Kartka z kalendarza: Neil Peart

Obraz
Na dziś przypada pierwsza rocznica śmierci najlepszego perkusisty rockowego - Neila Pearta ! Ten muzyczny geniusz przez całą swoją karierę związany był z legendarnym zespołem Rush , do którego dołączył przed nagraniem drugiej płyty. To On odpowiada za większość tekstów grupy. Przez lata Jego niepowtarzalny styl gry na perkusji można było podziwiać na tak kultowych płytach jak m.in. " 2112 ", " A Farewell to Kings ", '' Hemispheres "   czy " Permanent Waves ".  Muzyk zmarł 7 stycznia 2020 roku na nowotwór mózgu.

Zapowiedzi płytowe: Toledo Steel - Heading for the Fire (12.02.2021)

Obraz
  Nowy album Toledo Steel zbliża się wielkimi krokami. Następca znakomitego " No Quarter " ma ukazać się 12.02.2021 roku. Tytuł wydawnictwa to " Heading for the Fire ". Ten brytyjski zespół należy do przedstawicieli prężnie rozwijającej się NWOTHM. Dla wielbicieli Traveler, Leather Steel czy Night Demon pozycja obowiązkowa!  

Recenzja: Tyrada - Adaryt (2019)

Obraz
Dziś krótka recenzja lubelskiego heavy/thrashowego zespołu Tyrada. Płytka " Adaryt " składa się z 7 utworów, całość liczy niewiele ponad 30 minut. Od strony graficznej nic tu nie zachwyca, czarna okładka z logo i tytułem, tylna wkładka to zdjęcia muzyków. Całość wygląda topornie, zwłaszcza, że poligrafia jest też lekko za duża w stosunku do pudełka, przez co marszczy się to trochę...Nic to, przejdźmy do muzyki, bo to ona jest tu najważniejsza. Od tej strony wszystko działa tu jednak jak w zegarku, pełny profesjonalizm. Od początku uderza w nas grad potężnych, ale doskonale przemyślanych riffów i naprawdę mocarnych wokali. Wokalista to w ogóle jasny punkt tego wydawnictwa. Karol potrafi ryknąć, nie ma co. Cały czas jednak jest to melodyjne i nie wchodzi w jakieś dziwnie brutalne rejony. Luźno kojarzy mi się ten sposób frazowania z Olejem z Proletaryat. Dominuje taki melodyjny, ale mocny krzyk. Na całej płycie nie ma czasu na nudę, gitary często wygrywają fajne łamańce, bardzo

Zapowiedzi płytowe: Crystal Viper - The Cult (29.01.2021)

Obraz
Katowicka ekipa, dowodzona przez niezwykle utalentowaną Martę Gabriel, szykuje się do wydania nowego albumu. Premiera " The Cult " planowana jest na 29 stycznia 2021 roku. Wg zapowiedzi ma to być powrót do klasycznego heavy metalu. Powrót, gdyż na poprzedniej płycie (" Tales of Fire and Ice ") zespół poszybował trochę w klimaty melodyjnego power metalu. Pierwszy singiel z albumu, tytułowy „ The Cult ”, od jakiegoś czasu można usłyszeć w internecie. Kawałek prezentuje się po prostu kapitalnie, ale to norma w przypadku tego znakomitego zespołu. Nowy album w tej chwili kupić można na stronie wydawcy Listenable Records. Warto się pospieszyć gdyż kupując zestaw złożony z koszulki, winyla (dostępne 3 kolory), płyty CD i naszywki będziemy również właścicielami instrumentalnej wersji płyty !! Nie byle jaki to bonus, gdyż wersja ta nie będzie zwykłym albumem pozbawionym ścieżek wokalnych. Zespół, specjalnie na tą wersję, przygotował dodatkowe ścieżki gitary. Nie przypominam

Zapowiedzi płytowe: Riot City

Obraz
Kanadyjski zespół RIOT CITY udostępnił okładkę nowej płyty. Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie album się ukaże. Debiut z 2019 roku (" Burn the Night ") sporo namieszał na scenie klasycznego heavy metalu, więc jest wielce prawdopodobne, że i z nowym będzie podobnie. Przyznaję, że ja nie do końca byłem usatysfakcjonowany tą płytą. Chłopki za bardzo kopiowali patenty Judas Priest, do tego wokalista czasem przeginał z wysokimi rejestrami, przez co dłuższe obcowanie z tym materiałem mocno mnie męczyło. Czuć jednak duży potencjał w tym zespole, jeśli przestaną trzymać się kurczowo judasowych schematów będą z nich ludzie.

Recenzja: Elixir - Vovage Of The Eagle (2020)

Obraz
Zespół Elixir nigdy nie miał jakiegoś wielkiego, kultowego statusu, zapewne dlatego, że ze swoim debiutem wystartowali dosyć późno. " The Son of Odin " ukazał się w 1986 roku, czyli wtedy kiedy Nowa Fala Brytyjskiego Heavy Metalu (którego Elixir był przedstawicielem) już dogorywała. Nie pomógł też kolejny album, który ukazał się dopiero w 1990 roku (" Lethal Potion "), po nim zespół zrobił sobie dłuższą przerwę w działalności. Powrócili dopiero w roku 2001, wydali 4 udane albumy (w tym naprawdę rewelacyjny " All Hallows Eve ") i ponownie się rozpadli. Na szczęście postanowili spróbować jeszcze raz i po 10 latach od poprzedniej płyty mamy wreszcie kolejną - " Voyage of the Eagle ". Co ważne, band obecnie tworzy czterech oryginalnych członków zespołu: Paul Taylor (śpiew), Phil Denton (gitara), Norman Gordon (gitara) i Nigel Dobbs (perkusja). Tylko bass obsługuje nowy nabytek Luke Fabian, który zastąpił innego weterana - Kevina Dobbs'a. " V