Recenzja: Warrior Path - The Mad King (2021)
Dziś pora na mojego kandydata do płyty roku 2021 - " The Mad King " Warrior Path. Ten grecki band poznałem dopiero niedawno, doprawdy nie wiem jak mogłem wcześniej ich nie sprawdzić, bo już debiut z 2019 roku sporo namieszał na klasycznej scenie, spotkał się też z rewelacyjnymi recenzjami. Odwlekałem jakoś poznanie zespołu i tak naprawdę nastąpiło to stosunkowo niedawno, bo kilka miesięcy temu. Przyznaję, to był cholerny błąd tak długo czekać, bo gdy usłyszałem pierwszy krążek (zatytułowany po prostu "Warrior Path") szczena mi opadła. Rewelacyjna muzyka i do tego niesamowity Yannis Papadopoulos za mikrofonem (jakby ktoś nie wiedział - na co dzień wokalista Beast in Black). Yannis był jednak tylko gościem na pierwszym albumie Warrior Path, więc trochę obawiałem się kolejnego krążka, nagranego z innym wokalistą. Jak się jednak okazał, zupełnie niepotrzebnie. Jaki jest więc ten nowy album?? T o prawdziwy festiwal muzycznych doznań. Przeważają epic...