Kartka z kalendarza: Metallica - Master Of Puppets

 

Dziś wielki dzień. 35 urodziny obchodzi jedna z najwspanialszych płyt w historii muzyki. To właśnie tym albumem Metallica wzbiła się na totalne wyżyny kompozytorskie i wykonawcze. Nic więc dziwnego, że album spotkał się z fenomenalnym wręcz przyjęciem, a dziś ma status kultowy. Gdy słucham takich utworów jak kapitalny riffowiec "Leper Messiah", balladowy "Welcome Home (Sanitarium)", instrumentalny "Orion" czy tytułowy, rozbudowany "Master of Puppets", za każdym razem moja szczęka ląduje na podłodze :) Ta płyta nigdy się nie zestarzeje, absolutny klasyk!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: Smoulder - Violent Creed Of Vengeance (2023)

Recenzja: Scream Maker - "Land of Fire" (2023)

Recenzja: Saxon - Carpe Diem (2022)